Zayn doskonale wiedział, gdzie mnie zabrać. Stary
dom, który dzielili wszyscy chłopcy. Miejsce, w którym spędziłam tyle chwil.
Kiedy Malik otworzył przede mną drzwi wejściowe, na myśl przyszedł mi tylko
jeden moment. Poznanie Harry’ego.
~Weszłam
za nim do domu. Myślałam, że nikogo tu nie ma. W domu znajdowali się pozostali
członkowie boysbandu.
-Harry, Louis, Zayn! Chodźcie tu na chwile. Musze wam kogoś przedstawić.
-Harry, Louis, Zayn! Chodźcie tu na chwile. Musze wam kogoś przedstawić.
(…)
Do pokoju wszedł Harry. Nawet nie zapukał. Spiorunowałam go wzrokiem.
-Przyniosłem ci jakąś koszulkę i spodnie do spania.
Wręczył mi t-shirt z Ramones i jakieś czarne dresy.
-Przyniosłem ci jakąś koszulkę i spodnie do spania.
Wręczył mi t-shirt z Ramones i jakieś czarne dresy.
(…)
-Chodź kochanie.. połóż się. Nic ci nie zrobię. Obiecuję. - szepnął do mojego
ucha a jego oddech lądował na mojej szyi. Jego głos był zachrypnięty. Jego głos
był seksowny.
(…)-Ava.
Uspokój się. Po prostu oddychaj.-Jego twarz znajdowała się coraz bliżej mojej.
Nagle poczułam usta Harry'ego na moim policzku. Przejeżdżały w stronę moich
ust, aż złożyły na nich pocałunek. Nie odrywał się. (…) przyciągnęłam go znowu
do siebie i zaczęłam namiętnie całować jego malinowe usta. Nie mogłam przestać.
Były takie, takie.. idealne. Cały był idealny. Zaczął odwzajemniać pocałunek
.Chyba było to dla niego wielkim zaskoczeniem co robię. Jego pocałunki
zaczęły przechodzić na mój policzek, potem brodę, aż na szyję. Nie mogłam się
oprzeć. Moje ręce powędrowały w jego loki, ciągnąc je w każda możliwą stronę.~
Spotkanie idoli. Teraz
stali się moją codziennością.
**
Obudziłam się w dawnej
sypialni. Podniosłam i dokładnie rozejrzałam się po pokoju. Wszystkie
przedmioty stały na swoim miejscu. Były jedynie przykurzone.
Zebrałam się z łóżka.
Podeszłam do półki na której stały nasze wspólne fotografie. Łza spłynęła po
moim policzku.
Do pokoju wszedł Zayn.
-Powinnaś z nim porozmawiać.
-To zły pomysł.
-Ava. Ślepy nie jestem.
Widzę, że cierpisz.
-Wydaje ci się.
-Tak? A ta wczorajsza
piosenka?
-Zayn!
-Zrób to dla mnie i
spotkaj się z nim.
-To sprawi, że będzie
jeszcze gorzej.
-Ava, on cię naprawdę
kocha.
-On nie potrafi kochać.
-Ty tez go kochasz.
-Dobrze, zadzwonię do
niego.
-Nie musisz. Sam
wydzwania do ciebie bez przerwy.
-Miałeś mój telefon?
-Tak.
-Oddaj go!
Wyrwałam mu z dłoni
moja komórkę. Rzeczywiście, Harry cały czas dzwoni. Odebrałam.
-Harry…
-Boże, Ava. Spotkaj się
ze mną. Kochanie, proszę.
-Bądź za 20 min w
starym domu.
**
-Zayn, nie dam rady!
-Spróbuj.
-Boję się.
-To tylko rozmowa.
-Nie poradzę sobie.
-I co? Teraz zamierzasz
się wycofać?
-Tak. Daj mi kluczyki
do auta.
-Ava, proszę cię.
-Daj!
-Jak przyjedzie to co
mam mu powiedzieć?
-Że wyszłam.
-To głupie.
**
Jechałam ruchliwą
ulicą. Samochód jadący z naprzeciwka miał bardzo jasne światła.
Później słyszałam tylko
syreny policyjne i nadjeżdżające karetki.
**
Obudził mnie dźwięk
czyjegoś głosu. Otworzyłam oczy. Obok mojego łóżka siedział młody mężczyzna i
śpiewał. Miał piękny głos. Kręcone włosy opadały na jego czoło. Zamknięte oczy
nie pozwalały dostrzec ich koloru. Kilka tatuaży wystawało spod niezapiętej
całkowicie koszuli w kratę. Podwinięte rękawy pozwalały dostrzec jego
umięśnione ręce. Spodnie miał czarne i obcisłe. Skończył śpiewać i otworzył
oczy. Były zielone.
-Ava! Bogu dzięki.
Zawołam lekarza.
Wstał i wyszedł. A mi
do głowy przychodziło mnóstwo pytań. Kto to jest? Co on tutaj robi? Gdzie jest
Zayn?
Do pokoju wszedł
mężczyzna, zapewne był to lekarz, i ten młody chłopak.
-Dzień dobry. Nazywam
się Morgan Hestings. To ja przyjąłem Panią na oddział. Wie Pani jak się nazywa
i dlaczego się tutaj znalazła?
-Ava Watson. Miałam
wypadek.
-Bardzo dobrze. Za
chwilę wykonamy kilka badań. Pielęgniarka poda leki. Zostawię teraz Panią z
Panem Styles’em.
-Dziękuję.
-Dziękuję.
Lekarz wyszedł,
zostawiając mnie z Panem Styles’em.
-Ava. Tak bardzo się
martwiłem o ciebie…
-Przepraszam, ale nie
wiem kim jesteś.
-Nie zgrywaj się.
-Mówię prawdę.
-Jak to nie pamiętasz?-
mina mu zbledła. – Jestem Harry.
-Możesz zadzwonić po
Zayn’a?
-A jego to pamiętasz?!
Zaraz wrócę.
Wyszedł z Sali. Kim
jest Harry? Kim dla mnie? Może to ktoś ważny. Zdenerwował się, kiedy
poprosiłam, aby zadzwonił do Zayn’a. Po chwili wrócił.
-Zayn już jedzie.
-Przepraszam.
-Za co?
-Za to, ze cię nie
pamiętam.
-Może to dla nas
lepiej. Powinienem w takim razie pójść.
-Odwiedzisz mnie
jeszcze?
-Jeśli tylko będziesz
chciała.
**
Do pokoju wszedł
uśmiechnięty Zayn, a mi nadal kotłowało się w głowie zbyt wiele informacji.
-Ava, dobrze wyglądasz.
-Dzięki.
-Co zrobiłaś Harry’emu,
że ze szpitala wyszedł tak cholernie zły?
-Mówisz o tym chłopaku,
który przed chwilą tu był?
-Zaraz, zaraz.. Tym
chłopaku? To ty nie wiesz kim on był?
-Niestety nie.
-Usiądę i ci wszystko
opowiem.
**
**
-To znaczy, że to był
mężczyzna, którego kocham?
-Niestety tak.
-Nic do niego nie
czułam, kiedy tu był.
-Bardzo, ale to bardzo
go kochałaś. Tęskniłaś, kiedy rozstaliście się. W dzień wypadku, mieliście się
spotkać. Jednak ty spanikowałaś, zabrałaś kluczyki od mojego auta i pojechałaś.
-Co zrobił Harry?
-Przyjechał do naszego,
starego domu. Zdenerwował się, kiedy powiedziałem mu, że wyszłaś. Zostawił dla
ciebie mnóstwo kwiatów i płytę, którą miałem ci przekazać.
-Masz ją przy sobie?
-Czeka na ciebie w
domu. Masz teraz odpoczywać, a nie zamartwiać się tym.
-Ale, Zayn..
-Powinnaś spać.
-Teraz nie będę mogła.
-Śpij. Będę tutaj kiedy
się obudzisz.
-Możesz zadzwonić po
Harry’ego? Chcę się obudzić przy jego śpiewie.
-Jasne. Zadzwonię, a ty
już śpij!
**
Weszliśmy do mojego
mieszkania.
-Zayn, gdzie jest ta
płyta od Harry’ego?
-Ava, dopiero wróciłaś
do domu. Odsapnij chwilę.
-Zayn, daj mi płytę!
-Z tobą jest jeszcze
gorzej niż było. Cały czas tylko mówisz
o Harry’m.
Podał mi płytę, a ja
pobiegłam z nią do laptopa i odtworzyłam.
Była to krótka
prezentacja. Głownie zdjęcia ukazujące nas bardzo szczęśliwych. Na końcu była piosenka.
Przymknęłam oczy, a głos Harry’ego sprawił, ze ciarki przeszły po moim ciele.
Łzy wypływały z moich oczu. Odtworzyłam jeszcze raz piosenkę i dopiero teraz
dotarł do mnie sens jej tekstu.
Now, you were standing
there right in front of me (Stoisz naprzeciwko mnie)
I hold on, it’s getting
harder to breath (Czekam, trudniej mi oddychać)
All of a sudden these
lights are blinding me (Nagle oślepiają mnie światła)
I never noticed how
bright they would be (Nigdy nie zauważyłem, jak jasne mogą być)
I saw in the corner
there is a photograph (Zobaczyłem w kącie fotografię)
No doubt in my mind
it’s a picture of you (Bez wątpienia, w mojej głowie, to zdjęcie z tobą)
It lies there alone on
its bed of broken glass (Leży samotnie na tym łóżku w rozbitym szkle)
This bed was never made
for two (To łóżko nigdy nie było przeznaczone dla dwojga)
I’ll keep my eyes wide
open (Trzymam moje oczy szeroko otwarte)
I’ll keep my arms wide
open (Trzymam moje ramiona szeroko otwarte)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me go (Nie
pozwól mi odejść)
Cause I’m tired of
feeling alone (Ponieważ mam dość czucia się samotnym)
I promise one day that
I’ll bring you back a star ( Obiecuję, że pewnego dnia sprowadzę tobie z
powrotem jedną gwiazdę)
I caught one and it
burned a hole in m hand oh (Złapałem jedną i wypaliła mi dziurę w dłoni)
Seems like these days i
watch you from afar (Wydaje się, jakby ostatnimi dniami, oglądał cię z daleka)
Just trying to make you
understand (Po prostu staram się byś zrozumiała)
I’ll keep me eyes wide
open (Trzymam moje oczy szeroko otwarte)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me go (Nie
pozwól mi odejść)
Cause I’m tired of
feeling alone (Ponieważ mam dość czucia się samotnym)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me go (Nie
pozwól mi odejść)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me go (Nie
pozwól mi odejść)
Cause I’m tired of
feeling alone (Ponieważ mam dość czucia się samotnym)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me go (Nie
pozwól mi odejść)
Cause I’m tired of
feeling alone (Ponieważ mam dość czucia się samotnym)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me (Nie
pozwól mi)
Don’t let me go (Nie
pozwól mi odejść)
Cause I’m tired of
sleeping alone (Ponieważ mam dość spania samotnie)
To było jak błaganie
małego dziecka. Serce łamało mi się, gdy przypominałam sobie co Zayn
powiedział. Zostawiłam Harry’ego. Zostawiłam mężczyznę, który tak naprawdę w
środku był nadal małym chłopcem.
O mój Boże! Cudny *.* aż mi się łza zakręciła w oku <3 czekam na nexta / @little_panda_69
OdpowiedzUsuńKocham Cię <3
OdpowiedzUsuńPłacze normalnie xx
Cudo <3
http://just-loveme.blogspot.com/ zapraszam Cię xoxo
<3
OdpowiedzUsuńOjej nie spodziewalam sie ;) nareszcie Harry <3 mam nadzieje ze z Zaynem bd koniec
OdpowiedzUsuńO mój booooze. Poryczałam sie. Mam nadzieję, ze to jest amnezja tymczasowa i za chwile sobie przypomni Harrusia ^^ uwielbiam cie, wiesz? @ShowMeDreamBaby
OdpowiedzUsuńCudoo az lezka sie kreci w oku :')
OdpowiedzUsuń@KissMeAgainBabe
Zapraszam do siebie ;)
something-more-than-friendship.blogspot.com/?m=1
RYCZĘ JAK DZIECKO JEJKU CZEMU TAK SIĘ STAŁO :(((((((((
OdpowiedzUsuńYGBDHUEJ4YGE KOCHAM CIĘ xoxoxo
Zostałaś nominowana do Liebster blog Award, więcej u mnie na blogu http://onedirection-yourloveismydrug.blogspot.com/2014/02/lba.html
OdpowiedzUsuń