Przejrzałam swoją skrzynkę
mailową. Kilka zaproszeń na gale dobroczynne, nawet dwa na ślub. Jeden z listów
mnie zainteresował. Zaproszenie na galę rozdania nagród od Zayn’a.
Postanowiłam, że się wybiorę.
Miałam ponad trzydzieści godzin
na znalezienie odpowiedniej sukni. Przejrzałam dokładnie całą szafę. Panowały
tam pustki. Odkąd rozpoczęłam pracę jako asystentka prezesa wielkiej wytwórni
płytowej, która była dużą konkurencją dla Styles Music Production, nie miałam ani
chwili na zakupy. Zebrałam najpotrzebniejsze rzeczy do torebki. Zostawiłam cała
swoją papierkową robotę i wyszłam w poszukiwaniu odpowiedniego stroju.
**
Z wiadomości od Zayn’a
dowiedziałam się, że ma być to niemałe wydarzenie. Dużo ważnych osobistości z
branży. Malik często powtarzał, że powinnam wejść w to towarzystwo. Zacząć
śpiewać „na poważnie”, pomyśleć o karierze. Zawsze wyśmiewałam go, ale teraz
jak o tym myślę, mógłby to być świetny pomysł. Jutro z nim o tym porozmawiam.
Nic mi to nie zaszkodzi.
**
Złota, krótka sukienka okazała
się znakomitym wyborem. Jestem pewna, że zwróci uwagę wielu osób. Przejrzałam
kilka portali plotkarskich z nadzieją znalezienia czegoś na temat tej gali.
**
Kiedy kierowca oznajmił, że
dojeżdżamy do celu, lekko się zestresowałam. Wyjście z samochodu w tej sukience
było nie lada wyzwaniem. Blaski fleszy i otaczający mnie hałas utrudniał to.
Kroczyłam czerwonym dywanem w swoich złotych wiązanych, wysokich szpilkach,
modląc się, aby nie upaść. Kilku fotografów prosiło, abym się zatrzymała. Paru
dziennikarzy przeprowadziło ze mną króciutkie wywiady. W tym całym tłumie udało
mi się wypatrzyć Zayn’a. Szybkim i pewnym krokiem podeszłam do niego, od razu
rzucając się mu w ramiona. Tym samym dałam fotografom materiał do idealnego
newsa na pierwsze strony magazynów.
-Cieszę się, że jesteś.
-Dawno się nie widzieliśmy.
Pomyślałam, ze to jest doskonała okazja, aby odnowić nasza znajomość.
-Myślałem, ze już nie
przyjdziesz. Harry przyjechał wcześniej sam i byłem pewny, że ciebie już tu nie
zobaczę.
-Jak to? Harry tutaj jest?
-Nie wiedziałaś? Nie powiedział
Ci?
-Zayn. My już nie jesteśmy
razem.
-Jak to?
-Po prostu. Zmienił się. Nie
pasujemy do siebie.
-Rozumiem.
-Proszę, tylko nie mów mi jaki
to wielki błąd popełniłam, zrywając zaręczyny.
-Nie zamierzam. Uważam, że
dobrze postąpiłaś.
-Cieszę się. Nie rozmawiajmy o
nim. Dobrze?
-Co powiesz, aby ponabijać się z
paparazzi?
-Co masz na myśli?
-No wiesz. Będziemy udawać
zakochanych.
Nie odpowiedziałam, tylko
chwyciłam Zayn’a za rękę i dumnie ruszyliśmy wzdłuż czerwonego dywanu. Już po
paru sekundach krzyki, odnośnie naszego „romansu”, się rozpoczęły. Podeszliśmy
do paru osób, podesłanych z najostrzejszych szmatławców, które wysysają
większość swoich artykułów z palców. Zadali po kilka pytań. Na wszystkie odpowiedział
Zayn. To on zna o wiele lepiej ten świat. Oświadczyliśmy, że nasz „związek”
jest dopiero świeżą sprawą i nie wiemy co z tego wyniknie. Posyłaliśmy sobie
nawzajem jednoznaczne spojrzenia. Co chwilę, lekki buziak lądował na jego
policzku. Uśmiech nie znikał z naszych twarzy.
-Usiądziesz ze mną przy stoliku!
-Na pewno? Wydaje mi się, że
wszystkie miejsca koło ciebie są zajęte.
-To ja usadzałem gości. Siedzisz
tuż przy mnie.
-Zaplanowałeś to, prawda?
Wiedziałeś, że nie jestem z Harry’m?
-W sumie to tylko zbieg
okoliczności. Jednak mam też złą wiadomość. Harry siedzi obok ciebie.
-Wspaniale!- burknęłam, a
uśmiech zszedł mi z twarzy.
-Sprawmy, by był zazdrosny.
Wiem, ze odchodzi od zmysłów.
Westchnęłam i uległam Zayn’owi. Arena na której odbyć miała się gala była ogromna. Jak najszybciej
przedostaliśmy się do naszego stolika, stojącego tuz przy scenie. Wszyscy byli
już obecni. Nie wiedziałam, że Zayn zaprosił też Liam’a, Louis’a i Niall’a.
Wszyscy trzej byli z osobami towarzyszącymi. Louis z Eleanor. Liam z Danielle.
Niall z Emily. No i Harry. Tak jak przypuszczałam, przyszedł z Meredith.
Zmroziłam ją wzrokiem, a ona posłała mi kpiący uśmieszek. On nawet na nas nie
spojrzał.
Zayn odsunął mi krzesło, abym
usiadła. Posłałam uśmiech Eleanor, Emily i Dan. Dawno się z nimi nie widziałam,
a dzisiejszego wieczoru, muszę przyznać, że wyglądały olśniewająco.Na palcu każdej z moich przyjaciółek znajdował sie pierścionek zaręczynowy.
-Zayn. Myślałam dzisiaj o twojej
propozycji.
-To znaczy?
-No wiesz. Ta cała kariera
muzyczna.
-Tak, pamiętam.
-Więc, teraz kiedy nic nie stoi
mi na przeszkodzie- głośniej wypowiedziałam to zdanie, aby Harry mógł je
dokładnie usłyszeć- mogłabym spróbować.
-To świetnie. Muszę Cię
przedstawić kilku bardzo ważnym osobom. Jestem pewien, że cię pokochają.
-Dziękuję Ci. Jesteś cudowny.
Położył dłoń na mojej, leżącej
na stole i ją uścisnął. Następnie uniósł do ust i pocałował.
Kiedy Zayn musiał pójść, aby
wygłosić przemówienie, Eleanor usiadła na jego miejscu.
-Was cos łączy?
-Eleanor. Musimy teraz o tym
rozmawiać?
-Tak, bo ktoś zapomniał o swoich
przyjaciółkach i nie spotyka się z nimi, aby zwyczajnie pogadać.
-Przepraszam.
-No to co jest z Zayn’em?
-To świeża sprawa.
-Czyli jest coś na rzeczy.
Cieszmy się wszystkie trzy. Nie wiem jak chłopakami, ale pewnie też.
-Dziękuję.
Uścisnęłam czule przyjaciółkę.
-Nie wiesz może o co chodzi z tą
Meredith?- wyszeptała do mojego ucha, a ja momentalnie zbladłam.
-Nie lubię jej.
-Nie wydaje mi się, aby Hazz był
z nią szczęśliwy.
-To jego sprawa. Nie obchodzi
mnie to z kim się spotyka!- drugie zdanie wypowiedziałam ostro i głośno.
-Ja spadam, Zayn się zbliża.
-Dziękuję, że porozmawiałyśmy.
Umówmy się na spotkanie, tak jak kiedyś.
-W porządku.
Zayn z uśmiechem usiadł na
miejscu obok mnie. Zbliżył się i delikatnie mnie pocałował. Nagle wszystko
wróciło, jak kalejdoskop wspomnień. To uczucie, którym mnie darzył, parę lat
temu.
-Wiesz, niedawno śniłaś mi
się. Zabrakło Cię. Nie było ciebie przy mnie i byłem przerażony. Resztę nocy
nie przespałem.
-Zayn.
Pogłaskałam jego ciepły
policzek.
-Nigdy nie będę żałował, że
powiedziałem te dwa słowa za dużo.
-Tęskniłam bardzo za ciepłem
drugiej osoby, za uczuciem.
W tej chwili przestało mi
zależeć, aby dopiec Harry’emu i wywołać w nim zazdrość.
-Twój pocałunek jest
niezapomniany. Tęsknię za tym, gdy mogłem cię pocieszyć w każdej chwili.
-Brakowało mi twojego głosu,
który śpiewał dla mnie.
-Mogę Cię pocałować?
-Musisz!- natychmiast zmniejszyliśmy odległość między nami..
Nasze usta połączyły się w
wygłodniałym pocałunku. Kątem oka zobaczyłam, jak Harry podnosi się z krzesła.
Oderwaliśmy się od siebie. Spojrzeliśmy wszyscy na niego.
-Przepraszam, ale muszę was
opuścić.
Szybkim krokiem odszedł od
stolika, zostawiając Meredith na pastwę losu. Nawet na nią nie spojrzał.
-Powinienem pójść i z nim
porozmawiać.
-Po co?
-Wyjaśnić to wszystko.
-Tu nie ma czego wyjaśniać.
Czujesz się winny?
-Tak. Byliście razem, a przecież
to mój przyjaciel.
-Rozeszliśmy się.
-Ava. Nie zabiera się byłych
dziewczyn, a tym bardziej byłych narzeczonych, kumplowi.
-Czy wy bawicie się w jakiś
„Kodeks Facetów”?
-Nie. Tak po prostu się nie
robi.
-No to idź. Poczekam tutaj na
ciebie.
-Za chwilę będę.
Spojrzałam na wpatrzoną we mnie
Meredith. Na pierwszym naszym spotkaniu, wydawała się taka miła.
-Masz jakiś problem?- syknęłam
do niej . Od razu spojrzała na swój talerz z zakłopotaniem.- Tak myślałam.
Danielle siedząca niedaleko,
chwyciła mnie za rękę w celu uspokojenia. Natychmiastowo wyrwała się z jej
uścisku. Przesiadłam się na miejsce Harry’ego, aby znaleźć się bliżej Meredith.
-Masz chłopaka, którego miałam
ja.
Uśmiechnęła się kpiąco, nie
przejęłam się tym i kontynuowałam.
-Ile razy już cię zaliczył?
Hm..? Wiedz o tym że pierwszą rzeczą, o której rano myśli nie jesteś ty.
-Harry..
-Nie przerywaj mi. Wiem,
chciałaś powiedzieć, że Harry cię kocha. Gówno prawda. Nie kochał nigdy
niczego, ani nikogo. Musisz to zrozumieć. I wiesz co było najgorsze w tym
wszystkim? Nie to, że straciłam jego, tylko to, że zgubiłam samą siebie.
-Nie jestem tobą.
-Wiem i to mu przeszkadza.
Wstałam i wróciłam na swoje
miejsce. Po kilku minutach przy stoliku zjawił się Zayn. Uśmiech wstąpił znów
na moją bladą twarz.
-Coś się wydarzyło, ze macie
takie grobowe miny.
-Nie, nic. Wszystko jest w
porządku.
-Na pewno?
-Tak skarbie.
-------
Mam nadzieje, że rozdział wam sie spodobał. Oceńcie i wypowiedzcie sie na jego temat w komentarzu lub na Twitterze z hashtagiem #AddictPL
INFORMUJCIE MNIE O ZMIANIE NICKU NA TT!
;OO dzieje sie... ;D czekam na nn ;) / @little_panda_69
OdpowiedzUsuńOmfg"tak skarbie "*.* @Horanek_xo
OdpowiedzUsuńwkońcu jest z Zaynem. JEST!!!
OdpowiedzUsuńAle super. Ajscvnxfbnbnb*.* kocham kocham kocham. Chcialabym zeby hazz pogadal z ava. Fajnie by bylo :D @ShowMeDreamBaby
OdpowiedzUsuńNareżcie jest z Zayn´em. Świetne czekam na next. ;***
OdpowiedzUsuńWTF ?! Ona z Zaynem ... nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee :C
OdpowiedzUsuńOna ma wrócić do Hazzy .. i to jak najszybciej ^,^
Proooooooooooszeeeeeeeeeeee xx
Coooo. Tak sobie czytałam, bo kiedyś wpadłam na pierwszą część tego opowiadania i postanowiłam dokończyć. Wszystko super, a tu nagle CO. Ona z Zaynem? Nie, nie i nie. Trzy razy nie, dziękujemy. Ja chcę, żeby była z Harrym, no weź. I tak mam nadzieję, że tak będzie. Dlatego czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. :D
OdpowiedzUsuńhttp://lunatic-fanfiction.blogspot.com/