niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział 1



Ilość nowojorskich taksówek jest nie do zniesienia. Dołącza do tego także dźwięk klaksonów od których zdążyły mi napuchnąć uszy. Nic jednak nie mogło zmienić mojego zdania na temat, zapierającej dech w piersiach, panoramy Manhattanu widocznej z mojego pokoju hotelowego.
Próbowałam uspokoić oddech i odnaleźć w bałaganie szlafrok, aby choć trochę zakryć swoje nagie ciało. Mężczyzna leżący na wysokim, obitym ciemnym drewnem, łóżku  cwaniacko się uśmiechał. Bawiło go to, że nie mogę znaleźć szlafroka. Wyświetlacz telefonu, leżącego na szafce nocnej, zaświecił, a po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącego połączenia. Mężczyzna chwycił za telefon. Spojrzał na niego, zmarszczył czoło. Oczy mu pociemniały, a szczęka się zacisnęła. Przejechał kciukiem po ekranie, odbierając połączenie.
-Ward!
Przygryzłam wargę na dźwięk jego chrapliwego i stanowczego głosu, a moja wewnętrzna bogini znowu zaczęła szaleć i snuć nieprzyzwoite pomysły. Skupiłam się na sprzątaniu ubrań z podłogi. Nie zwracałam uwagi na rozmawiającego mężczyznę, który połowę swojego niezwykle gorącego ciała ukrył pod kremową pościelą. Jego włosy były nadal wilgotne po naszym porannym prysznicu. Na samo wspomnienie chwil spędzonych z Panem Wardem w kabinie prysznicowej, która dzięki swojemu rozmiarowi mogłaby pomieścić około 8 osób swobodnie poruszających się, przeszedł mnie niesamowicie przyjemny dreszcz. Uśmiech wstąpił na moja twarz, a policzki przybrały kolor purpury. Moje spojrzenie napotkało chłodne oczy Warda, które po spotkaniu z moimi od razu rozpalił ogień i żądza. Uśmiechnęłam się niewinnie, a po chwili spuściłam wzrok na swoje stopy. Ruszyłam do garderoby i wzięłam ołówkową spódnicę, lekko prześwitującą koszulę, pończochy i świeżą, jasną bieliznę. Poszłam do łazienki. Wpatrzona w podłogę, aby nie potknąć się o przedmioty, które mogłam pominąć przy sprzątaniu, minęłam dwa pokoje. Miałam już chwycić za gałkę od drzwi łazienkowych, ale nieskazitelne ciało mojego kochanka, który stał w stroju Adama, zagradzało mi drogę.
-Muszę się ubrać.
-Możesz to zrobić tutaj.
-Matt!
-Nie proszę cię o wiele.
Zrezygnowana podeszłam do łóżka na którym rozłożyłam ubrania. Rozwiązałam pasek, a poły szlafroka opadły delikatnie na ziemię. Wsunęłam na swoje biodra majtki. Matt uparł się aby założyć mi biustonosz. Zrobił to nadzwyczaj delikatnie. Usiadł na fotelu i przyglądał się każdemu centymetrowi mojego ciała. Położyłam prawą stopę na łóżku i powoli wsuwałam ciemną, kryjącą pończochę.
-Zrób to jeszcze raz!
Włożyłam dwa palce pod materiał pończochy i je ściągnęłam do kostki. Rozpoczęłam zakładanie od nowa. Przygryzłam leciutko wargę i spojrzałam na mojego wciąż nagiego, siedzącego wygodnie w fotelu, kochanka.  Idealnie leżące, na moich nogach, pończochy, przykryłam spódnicą. Na ramiona narzuciłam prześwitującą koszulę, która miała podwinięte rękawy, zapięłam powoli małe guziczki, pozostawiając trzy od góry niezapięte. Ward wstał z fotela. Zwinnym ruchem podszedł do mnie. Chwycił moje nadgarstki i przyciągnął do siebie. Jego nagie ciało przylgnęło do mojego.
-Nie mogłabyś zostać?
-Matt, umówiłam się.
-To przełóż to spotkanie.
-Już raz to zrobiłam.
-To twoja koleżanka, powinna zrozumieć.
Spojrzał w dół na swojego nabrzmiałego penisa i docisnął jeszcze mocniej biodra do moich . Musnęłam ustami chłodny policzek Matt’a. Dłonią odgarnęłam jego wilgotne włosy z czoła.
-Nie mogę zostać. Muszę iść.
-Aniołku.
Zetknął nasze nosy i uśmiechnął się. Uwielbiałam jego uśmiech, który tak rzadko gościł na jego twarzy.
-Postaram się wrócić jak najszybciej.
-Obiecujesz?
-Obiecuje Panie Ward.
Pocałowałam go i ruszyłam do garderoby z zamieram  dobrania odpowiednich butów. Zdecydowanie się na kremowe szpilki od Louboutina okazało się idealnym wyborem. Wciągnęłam je na stopy i sięgnęłam po torebkę, leżącą obok krzesła, na którym siedział mój mężczyzna. Zabrałam klucze z komody i otworzyłam drzwi. Wyszłam.
**
Spotkanie z Isabel opłacało się. Chodziłyśmy razem do jednej klasy w liceum. Jak każda osoba, zadała mi serię pytań dotyczących mojego rozstania z Justinem. Wspominałyśmy minione lata. Dużo w jej życiu uległo zmianom. Po skończonym liceum od razu przeprowadziła się do Nowego Jorku. Spotykała się z paroma mężczyznami, ale tłumaczyła, że to nigdy nie było nic poważnego. Miała świetną pracę i własny apartament, opłacany przez jej zamożnego ojca. Wyglądała na bardzo szczęśliwą. Po dwóch godzinach siedzenia i popijania kawy, odwiozłam ją do domu, a sama pojechałam na małe zakupy. Harry’emu przydałoby się odświeżyć szafę. Wstąpiłam do butiku Toma Forda i zakupiłam trzy trzyczęściowe garnitury, dwa czarne i jeden grafitowy. Kilka białych i czarnych taliowanych koszul. W takich wyglądał na bardzo pewnego siebie, a poza tym od samego patrzenia na niego tak ubranego można było dostać zawału. W następnym salonie zaopatrzyłam Harry’ego w buty, a kolejnym w jego ulubione czarne, obcisłe spodnie i T-shirty.
**
Wróciłam do domu po dwóch godzinach. Harry jak zwykle siedział przy laptopie w jednym ze swoich super drogich, szytych na miarę garniturów.  Odstawiłam torby na ziemię. Westchnęłam na widok mojego mężczyzny. Podeszłam do niego od tyłu i go przytuliłam. Ucałowałam kark i przeczesałam mu włosy. Jęk wydostał się z jego spierzchniętych ust.
-Kupiłam dla ciebie kilka rzeczy.
-To dlatego cię tak długo nie było.
- Wcale nie tak długo. – Droczenie się z nim jest jedną z najfajniejszych i najzabawniejszych rzeczy.
-Ale zdążyłem się za tobą stęsknić.
-I tak zawsze pracujesz, nawet gdy jestem w domu.
Wyłączył laptopa i go przymknął. Wstał z krzesła. Odwrócił się do mnie i ujął moją twarz w swoje duże dłonie. Ucałował moje usta i przejechał kciukami po moich policzkach.
-Potrzebuje cię, Avo.- wyszeptał do mojego ucha, a powiew oddechu spowodował dreszcz na mojej szyi. Zsunął żakiet z moich ramion i musnął ustami, niezakryty przez koszulę, obojczyk.
-Jesteś taka piękna.
Jęk wydostał się z mojego gardła.
-Harry.
-Jesteś tylko moja.
Przejechał językiem wzdłuż mojej szyi, a potem dmuchnął zimnym powietrzem w nią. Poczułam silne dłonie Harry’ego sunące z moich bioder w górę. Rozpiął kilka guziczków mojej koszuli.
-Moja.- powiedział patrząc mi w oczy i ukazując dołeczki w policzkach.
Opadłam na łóżko. Harry pochylił się nade mną. Podciągnął mnie wyżej, układając pośrodku  wielkiego łoża i położył się na mnie, Jego ciepłe i miękkie usta po chwili ssały zachłannie moje sutki
-Boże, tak bardzo za tobą tęskniłem.- głos wibrował mu z emocji. Pośpiesznie ściągnął swoja koszulę. Rzucił ją w kąt i znowu mocno przylgnął do mojego ciała. Złapał mnie za biodra, oddychając chrapliwie i bardzo szybko. Z trudem łapałam oddech. Wsunęłam dłonie pod jego spodnie i uszczypnęłam jeden z pośladków. Uniosłam biodra, aby poczuć jego nabrzmiały członek przez dzielący nas materiał. Włożył dłoń pod moje pośladki i przysunął mnie jeszcze bliżej siebie. Moja szparka boleśnie płonęła, błagała o ostre i pewne pchnięcia jego kutasa. Przejechałam paznokciami wzdłuż kręgosłupa, od pośladków w górę. Wygiął się pod wpływem brutalnej pieszczoty z mojej strony. Harry poruszał biodrami tak, że jego kutas prześlizgnął się po mojej cipce. Miał mnie całkowicie w swojej władzy, uwodził mnie swoją niesamowitą, męską perfekcją i znajomością intymnych zakamarków mojego ciała. Nie miałam nawet siły aby mu się oprzeć. Piersi miałam nabrzmiałe, a cipka pulsowała w oczekiwaniu na niego. Zsunął szybkim ruchem moją spódnicę i majtki. Odrzucił je na bok. Uklęknął pomiędzy moimi udami, a jego twardy i nabrzmiały penis zakołysał się pod swoim ciężarem. Ciało ogarnęła szalona żądza. Zetknął nasze usta w wygłodniałym pocałunku. Przylgnął do mnie i obrócił nas. Leżałam na nim. Chwyciłam jego twarz, łapczywie zagłębiając się językiem w jego ustach, próbując uśmierzyć głód. Zanurzył palce w mojej szparce. Szorstkie dłonie jeszcze bardziej drażniły mnie. Jęknęłam prosto w jego usta. Potęgował moje pożądanie. Pocierał dłonią moją łechtaczkę. Powoli wsunął środkowy palec. Kolejny jęk z mojego gardła. Odsunęłam się i uchwyciłam jego potężnego penisa. Przesunęłam kilka razy po nim dłonią, a z nasady wypłynęły gęste kropelki wilgoci. Przyglądałam się dokładnie jego reakcji na każdy mój ruch. Zacisnął mocno oczy i wcisnął palce w materac. Czerpałam niesamowitą przyjemność, widząc dochodzącego mojego mężczyznę. Przekleństwa sypały się z jego ust. Chwycił za moje biodra i przeciągnął na swoje. Jego naprężony kutas wniknął w moje wnętrze. Moja cipka zacisnęła się wokół niego. Przymknęłam oczy i oparłam dłonie, tuż nad jego barkami, na materacu.
-Otwórz oczy! Chcę widzieć jak dochodzisz.
Zatopiłam paznokcie w jego mięśniach i rozchyliłam usta. Przesuwałam się w górę i w dół, wzdłuż jego erekcji. Po chwili wszedł we mnie tak głęboko, że fala orgazmu zalała mnie natychmiastowo. Wygięłam się w łuk.
-O tak!
Jego świecące od potu mięśnie na brzuchu twardniały. Bicepsy napinały się jak u greckiego boga. Obrócił nas. Wbijał się powoli we mnie naprężonym kutasem, a fale orgazmu nachodziły na mnie co chwilę.
-Dojdź dla mnie jeszcze jeden raz.
Wepchnął go dwa razy i to wystarczało, aby doprowadzić mnie na sam skraj. Opadłam na jego klatkę piersiową.
-Boże!- wysapałam.
***
Przedstawiam już kompletny ROZDZIAŁ 1 "ADDICT"- DRUGIEJ CZĘŚCI "PAIN"
Proszę was o komentarze, niech każda osoba skomentuje, która przeczyta. Ustawiona jest opcja nawet anonimowa, wiec nie musicie się logować. podawajcie swoje nicki na twittera.
To motywuje.
ROZDZIAŁY BĘDĘ DODAWAŁA RAZ NA TYDZIEŃ.
MAM PROŚBĘ. JES.I PISZECIE COŚ O MOIM OPOWIADANIU NA TT TO PISZCIE Z #PERFECT #ADDICT LUB #PAIN.
 BARDZO LUB COŚ TAKIEGO CZYTAĆ.

mam nadzieję, ze miło spędziliście święta i sylwestra, a ten rok będzie lepszy od poprzedniego.

Pozdrawiam was wszystkich,
Anita xx

11 komentarzy:

  1. chciałabym poinformować, że zmieniłam nick z @xoxoxox01 na @luv_my_Austin + hgnujcgxkfdjxvmkc

    OdpowiedzUsuń
  2. jejuuu nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów <3
    chcę być informowana @back_for_you

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam ten blog do LBA:
    http://thisismelive.blogspot.com/2013/12/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. no powróciłaś w wielkim stylu. ten rozdział dghsabhsbnxbzcjbsamncbs TEN BLOG ghbbxcjsbnjbj <3 @vansmegusta

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg <3 zawalisty rozdzial :3
    @Always_with_Jus

    OdpowiedzUsuń
  6. ONA ZDRADZA HAZZE? O NIE NIE NIE :-; ale ogólnie, ciekawie się zapowiada :D

    OdpowiedzUsuń
  7. genialny sdfghjklkjhgfdsadfghjkjhgfdsdfgh, ale sie martwie ze ona zdradza harrego :/

    OdpowiedzUsuń
  8. O.o ona go zdradzaaaa ;_; nie mogę się doczekać reszty! Świetny rozdział ajgsjiskzjsj <3

    OdpowiedzUsuń
  9. super
    zapraszam do siebie http://niall-horan-is-my-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham,kocham,kocham <3 @Hazzaconda33

    OdpowiedzUsuń
  11. niegrzeczna Ava zdradza Harry'ego -.---.-
    ale ogólnie ten rozdział agjghajkhkjhlkjszklh >>>>>>>

    OdpowiedzUsuń